
Śmierć pułkownika
Autor: Maria Dorota Pieńkowska, Cze 10, 2016, #Tradycja
Dwoje tylko
daleko od kraju
Hiob i chora żona
Nieobecność dzieci
kamienna jak wieko czasu
jest cisza po walce
a i przedtem nie było
szczęku mieczy
huku wystrzałów
była samotność
wśród ludzi o twarzach
szerokich i nieodgadnionych
jak step
tak tu cicho
a przecież wślizgują się
małe zatrute strzały
żadna nie może zabić
jest jednak ich wiele
zbyt wiele
na jedno serce
wróciłeś Pułkowniku
żegna cię wolna Polska
wolna Polska podziemna
z dala od targowiska
sztandary w drżących rękach
starców wykutych z marmuru
rycerze uśpieni w Giewoncie
stanęli na apel
nie kończący się pochód
jest cicho
to nie ta zła cisza
którą poznałeś
to cisza mocy
rośniesz w niej
i rośnie z tobą naród
patrzysz jasnym wzrokiem
z niebieskich wyżyn
na poczty sztandarowe
odjeżdżające
w zardzewiałych maluchach
patrzysz
i pewnie już widzisz
przechylającą się
szalę wagi