/> Socjopatria – Tradycja – The Tradition
Go to ...

Tradycja - The Tradition

Pismo - Forum światopoglądowe

Socjopatria


cienGeorge Orwell trafił w dziesiątkę problemu, wieszcząc w powieści “Rok 1984”, iż nowomowa – tworzona w celu wprowadzenia w świadomość poddanych treści potrzebnych władcom – opanuje prędzej czy później wszelkie obszary ludzkiego myślenia. Umysły obywateli Wspólnoty Socjalistycznych Narodów odczuły na własnych zwojach mózgowych indoktrynację utrwalonymi w świadomości pokoleń pojęciami, którym specjaliści od socjotechniki nadali nowe znaczenie. Proceder ów przekroczył jednak określoną przez pisarza cezurę czasową obwieszczoną w tytule książki i rozwija się bez większych przeszkód również we Wspólnocie Narodów Demokratycznych.

Być może – jak to bywa z wielkimi odkryciami – władcy całego świata, bez względu na orientację polityczną, uznali, że o wiele wygodniej zapanować nad świadomością społeczeństw, niż bezustannie zwalczać zbrojnie fanaberie niepokornych, którym marzyć się będzie niepodległość, honor i wiara w życie nadprzyrodzone.

Posługując się usłużnymi ekspertami sprzedajnej socjoligi i dyspozycyjnymi miernotami z potężnych mediów, można wszak podporządkować sobie ludzkość o wiele skuteczniej. Trzeba tylko mieć władzę i konsekwentnie wyprzeć ze świadomości poddanych prawdziwe znaczenie najistotniejszych pojęć. Potem można je swobodnie używać w celu ostatecznego zniewolenia.

Zastanówmy się, co obecnie w mniemaniu wielu oznacza patriotyzm. Przez długi czas utrzymywano nas, szaraczków, w przekonaniu, że utracił swoją aktualność, atrakcyjność, a może nawet oddziaływać szkodliwie przez kształtowanie postaw nacjonalistycznych, torowanie drogi ksenofobii i sprzeciwu wobec dogmatu totalnego filosemityzmu.

Ostatnio apeluje się o miłość ojczyzny, aby zmieniać społeczeństwa dla ich własnego dobra.

Tymczasem wskrzeszaniu patriotyzmu musi towarzyszyć oczyszczenie tego pojęcia z zafałszowań nawarstwionych przez dekady lat. Obwieszczany bez krzewienia wiedzy o tradycji narodowej byłby niczym więcej, jak tylko socjotechnicznym sloganem, którym przez pewien czas można dość skutecznie mobilizować opinię publiczną, aby w końcu zniechęcić do niego resztę entuzjastów.

Jeżeli zatem komuś naprawdę zależy na ludziach osiadłych między Wisłą a Odrą oraz na tych, których przodkowie, lub oni sami, wyemigrowali niegdyś w poszukiwaniu chleba, czy uciekli przed prześladowaniami, a teraz są swej ojczyzny najlepszymi synami i córkami – to taki ktoś dołoży wszelkich starań, aby chronić tradycję narodową. Z niej to bowiem, niby z góry czasu – ogromnej i odwiecznej – płynie nieskażone źródło, umotywowanej losem pokoleń, miłości do bardzo rozlegle rozumianej tradycji ojców zwanej ojczyzną – prawdziwe źródło rzetelnego patriotyzmu. Nie polega on tylko na zachłyśnięciu się urodą pól i lasów, brzmieniem śpiewu tutejszych ptaków czy dogodnością klimatu.

Zastanówmy się zatem, o co nam chodzi. O skuteczność sloganu czy trwałe przekonanie, że pomyślność narodu generuje wyłącznie patriotyzm wynikający z głębi tradycji? Dla rozróżnienia proponuję wprowadzić pojęcie “socjopatrii” – siły jednoczącej bliżej niezdefiniowaną wspólnotę społeczną.

Wierzyłem, że nikt w wolnej Polsce, przynajmniej nikt z moich rodaków, nie będzie się nim w celach niegodnych posługiwał. Okazałem naiwność niegodną politologa, którym na szczęście nie jestem.

Copyright by “Tradycja” 2020

O autorze: Jan Kantemir

Polski pisarz, spadkobierca tradycji wielkiego szlacheckiego rodu, samodzielny badacz literacki i polityczny.